|
www.logopeda.fora.pl forum o terapii wad i zaburzeń mowy, czytania i pisania
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
logos
Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:15, 01 Maj 2013 Temat postu: TRENING AUTOGENNY dla DZIECI |
|
|
TRENING AUTOGENNY dla DZIECI
TRENING AUTOGENNY SCHULTZA jest drugą, znaną techniką relaksacji. Opiera się on na działaniu autosugestii i wymaga umiejętności koncentracji umysłowej. Warunkiem jego skuteczności jest więc dojrzałość systemu nerwowego. Z tego względu nie jest stosowany wobec osób opóźnionych w rozwoju intelektualnym , z trudnościami w koncentracji czy objawami niepokoju ruchowego. Warto tu jednak odnotować próbę, jaką wykonała A. Polender stosując pewne elementy treningu autogennego w grupie dzieci w wieku przedszkolnym.
Ponieważ młodsze dzieci nie mają wglądu we własne stany psychiczne, ani też nie potrafią obserwować funkcjonowania swego organizmu, autorka postanowiła wykorzystać mechanizm identyfikacji i naśladownictwa w celu wywołania stanów organicznych. W tym celu zastąpiła oryginalną instrukcję specjalnie ułożoną bajeczką, w której duży nacisk położyła na nastrój spokoju oraz uczucie ciężkości i ciepła w kończynach. Polender uzyskała pozytywne rezultaty wśród dzieci od 4 roku życia.
W mojej praktyce terapeutycznej z dziećmi w wieku 5-7 lat,, a także wśród dzieci w wieku 7-10 lat w sanatorium otolaryngologicznym SLONECZKO" w Kołobrzegu, przez wiele lat posługiwałem się tekstem stosowanym w Sanatorium Przeciwastmatycznym w Gdańsku-Oliwie. Do treningu zmontowałem podkład muzyczny składający się z onomatopeicznych fragmentów muzyki J.M.Jarre'a.
Część I. Dzieci inscenizują grę, w której wcielają się w postaci wymieniane w bajce:
"Pewnego razu Miś Uszatek poszedł na wycieczkę do lasu. Świeciło słonko, było ciepło i wesoło. W lesie spotkał swoich dobrych przyjaciół, z którymi zawsze się bawił. Porozmawiał z jeżem...., poskakał po łące z zajączkiem..., poganiał za wiewiórką..., pograł w piłkę z kangurkiem... Po wesołej zabawie Misiu poczuł się bardzo zmęczony i powędrował do domu."
Część II. Wszystkie dzieci staja się Misiem Uszatkiem i kładą się na leżakach:
"Mamusia czekała już na Misia Uszatka i przygotowała mu ciepłe i miękkie łóżeczko. Pomogła mu zdjąć ubranko i ułożyła do snu. W pokoju było cichutko, bo wszystkie zabawki już spały.
- Misiu ułożył się wygodnie, zamknął oczka, rozprostował nóżki i rozluźnił rączki.
Teraz Uszatek oddycha równo i spokojnie. Jest mu dobrze, przyjemnie i miękko.
Leży Mis Uszatek i tak sobie myśli: Jest mi dobrze. Oddycham lekko, równo i spokojnie. Wszystkie zabawki teraz śpią. Za chwilę i ja zasnę.
- Czuje, jak moja prawa ręka staje się ciężka. Jest już bardzo ciężka. Jest już tak ciężka jak duży kamień na drodze. Jest już tak ciężka, że nie mogę jej podnieść.
- Czuję, jak moja lewa ręka staje się ciężka. Jest już bardzo ciężka. Jest już tak ciężka, jak duży kamień na drodze. Jest już tak ciężka, że nie mogę jej podnieść.
- Oddycham lekko, równo i spokojnie.
- Nóżki też są leniwe.
- Najpierw prawa nóżka staje się ciężka, coraz cięższa. Jest już tak ciężka, że nie chce mi się nią ruszać.
- Lewa nóżka staje się ciężka, coraz cięższa. Jest już tak ciężka, że nie chce mi się nią ruszać.
- Głowa leży spokojnie. Czuje się dobrze. Jest bardzo cicho i spokojnie.
- Oddycham lekko, równo i spokojnie.
- Oddycham lekko.
- Oddycham równo.
- Oddycham spokojnie.
- Czuję ciepło w rączkach i nóżkach. Coraz więcej ciepła.
- Ciepło jest w brzuszku, całe ciało jest ciepłe, jak w ciepłej kąpieli.
- Czuję się dobrze.
- Jest mi przyjemnie i dobrze.
- Sen zamyka mi oczka. Zasypiam , zasypiam.
III Część. Pobudzenie i powrót do zabawy w rytmie skocznej muzyki:
- Otwieram oczy. Czuje się jak po przebudzeniu z głębokiego i przyjemnego snu.
- Podnoszę do góry ręce, przcciągam się.
- Jestem wypoczęty i radosny.
- Jest mi wesoło i biegam radośnie z innymi dziećmi...
Opr. Władysław Pitak - logopeda, muzykoterapeuta
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
pobrano dnia 01.05.2013 ze strony:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
logos
Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:19, 01 Maj 2013 Temat postu: Chore dziecko też chce się bawić ! |
|
|
Chore dziecko też chce się bawić !
Poniższy materiał adresowany jest do rodziców, opiekunów, rodzeństwa i kolegów, którzy opiekują się chorym dzieckiem leżącym w łóżku lub unieruchomionym na pewien czas, a także dzieckiem, które mimo choroby może siedzieć, chodzić po pokoju i wychodzić na krótkie spacery. Moje porady adresuję także do rodziców dzieci w okresie rekonwalescencji, czyli już nie chorych, ale wymagających troskliwej opieki, zgodnie z zaleceniami lekarza.
Zabawa jest jedną z podstawowych działalności dziecka i jest niezbędnym czynnikiem prawidłowego jego rozwoju. Medycyna bardzo wysoko ocenia role zabawy w procesie leczenia dziecka. Uznaje ją jako jeden z ważniejszych czynników w terapii i rehabilitacji chorego dziecka. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż chore dziecko jest zwykle nadmiernie pobudzone, przewrażliwione, płaczliwe, apatyczne, bierne, zahamowane w normalnych reakcjach, a przy tym cierpiące, np. z powodu kaszlu lub bólu pooperacyjnego.
Artykuł zawiera opisy tylko niektórych zabaw i zajęć dostosowanych do możliwości chorego dziecka bez podziału na kategorie wiekowe, gdyż bardzo często dzieci starsze w czasie choroby, chętnie bawią się zabawkami dla małych dzieci i czytają książki z wcześniejszego dzieciństwa. Pamiętać należy, że chore dziecko nie musi się bawić, ono powinno się cieszyć zabawą. Powinniśmy zapewnić dziecku nie tylko opiekę medyczną, lekarstwa, ale także zabawki, książki i możliwość korzystania z urządzeń multimedialnych. Radość z zabawy wpływa na lepsze samopoczucie i rzadziej występuje tu tzw. choroba szpitalna, która przejawia się zobojętnieniem i apatią.
Z punktu widzenia teorii osobowości, zabawa sprzyja rozwojowi umysłu, wyobraźni, zapobiega zwiotczeniu mięśni, poprawia krążenie krwi i dotlenia organizm. Służy także jako ujście dla nadmiaru energii, rozładowanie napięć i leków które, o ile nie zostaną rozładowane, powodują u dziecka większą nerwowość.
Rola zabawy w życiu dziecka jest ogromna. Poprzez zabawę dziecko przygotowuje się do dorosłego życia. Zabawa zaspokaja potrzeby aktywności i poznawania rzeczywistości, kształtuje i rozwija zmysły, wzbogaca wyobraźnię i życie uczuciowe, wpływa na rozwój społeczny. W zabawie kształtuje się i rozwija moralność, dzielność i przedsiębiorczość. Poprzez zabawę dziecko rozwija swoje myślenie, spostrzegawczość, pamięć, uwagę, orientację, wyobraźnię i inteligencję twórczą.
Są różne rodzaje zabaw, ale nas najbardziej interesują zabawy twórcze. Nazywane są one także zabawami tematycznymi, fikcyjnymi, iluzyjnymi, imaginacyjnymi, symulacyjnymi, zabawami w role, zabawami symbolicznymi. Cechą charakterystyczną tego rodzaju zabaw jest fakt używania przez dziecko przedmiotów w specjalnej funkcji. Klocek może raz być domkiem, innym razem samochodem, samolotem. Dziecko może także odgrywać role odzwierciedlające normalne życie - prace i zabawy ludzi dorosłych. Są to zabawy naśladowcze, odtwórcze, ale mogą mieć charakter badawczy, dydaktyczny, manipulacyjny i konstrukcyjny.
Dokonywanie rozmaitych doświadczeń poprzez rozkręcanie, rozbieranie i "psucie" nowych zabawek zaspokaja potrzeby poznawcze, a zwłaszcza ciekawość dziecka. Zabieranie zabawek i chowanie ich (za karę) nie jest rozwiązaniem właściwym. Korzystniej byłoby wspólnie z dzieckiem rozmontowywać je w celu poznania mechanizmu i wspólne je składać.
Całkowicie inne są zabawy dydaktyczne. Nie są one wynikiem swobodnej twórczości dziecka, ale zwykle są przygotowane, inspirowane i organizowane przez dorosłych.
Ale i one mogą mieć charakter twórczy. Możemy przy ich pomocy wzbogacić słownik dziecka, rozwinąć pamięć i wyobraźnię.
Celowo nie będę dokonywał klasyfikacji zabaw, gdyż w rzeczywistości są one ze sobą bardzo powiązane, a o tym, jak określamy zabawę, decyduje fakt, który z rodzajów w niej dominuje.
Jak się bawić? Zabawa wtedy jest atrakcyjna, gdy jej treść wzbudza w dziecku zainteresowanie, przykuwa uwagę, budzi chęć wzięcia w niej udziału, dostarcza radości i emocji. Zabawa musi być swobodna i nie wolno do niej zmuszać. Wybór tematu, dobór zabawek powinny zależeć od dziecka. Ale choremu dziecku zabawę trzeba zorganizować, czyli podsunąć temat i dostarczyć zabawkę. Udział w organizowaniu zabawy powinien być dyskretny, ale nie powinien sprawiać wrażenia zabawy z obowiązku. Dziecko w zabawie jest spontaniczne, prawdziwe i szczere i dorosły także powinien być prawdziwym uczestnikiem.
Serdeczną opieką należy otoczyć zabawę dziecka, która powstaje samorzutnie pod wpływem chęci naśladowania. Dziecko bardzo wcześnie zaczyna naśladować dorosłych. Tego typu zabawę obserwujemy już u dziecka półtorarocznego, które tuli lalkę, karmi ją, nosi na rękach lub wozi w wózku. Zabawy odtwórcze powstają bardzo wcześnie, ale największy ich rozwój przypada na okres przedszkolny i młodszy szkolny. Tematyka tych zabaw zmienia się z wiekiem dziecka i wzrostem jego doświadczeń, pod wpływem obejrzanych filmów i przeczytanych książek. Początkowo są to zabawy z użyciem małej liczby przedmiotów, jak karmienie, usypianie, a później gotowanie, zabawa samochodem, naśladowanie głosów, itp.
Dziecko w swojej zabawie wykorzystuje zabawki i przedmioty codziennego użytku, które mocą swojej wyobraźni przekształca w to, co mu do zabawy jest potrzebne, np. krzesło może być samochodem wyścigowym, czasem mostem, a przewrócone - sankami. Dziecko doskonale zdaje sobie sprawę, że to wszystko jest na niby. Wiele razy bawiłem się z wnuczką w "czary mary", także w czasie choroby. Pod wpływem rozmaitych magicznych słów, z kieszeni moich spodni, marynarek, udawało się jej wyczarowywać rozmaite przedmioty, słodycze i zabawki, które wcześniej tam powkładałem. Bardzo się ucieszyłem, kiedy wnuczka sama zaczęła chować po moich kieszeniach swoje zabawki po ty, by za je chwilę stamtąd z radością wyczarowywać.
Chore dziecko nie może być pozbawione możliwości organizowania sobie zabawy według własnego pomysłu. Jeżeli chore dziecko dobrze się bawi i chce się bawić dalej, a zabawę trzeba przerwać, wówczas odstawiamy zabawki na bok, aby mogło do niej powrócić - nawet w następnych dniach. Nigdy nie należy burzyć zabawy dziecka - to przecież jego praca. W przypadku, gdy dziecku żal zburzyć swoją pracę, trzeba uszanować jego prośbę, a zabawki posprzątać wtedy, kiedy zapomni o zabawie.
W czasie zabawy dziecko bardzo często mówi do siebie o tym, co robi. Słyszymy z ust dziecka powtarzanie naszych własnych słów. Widzimy, że zabawie przyjmuje ono na siebie dwie, a nieraz i trzy role. Obserwujmy zabawę naszego dziecko dyskretnie, ono bowiem nie lubi być obserwowane. Zabawa obserwowana przestaje być spontaniczna, staje się sztuczna lub dziecko w ogóle przestaje się bawić. Lepiej włączyć się do zabawy i przyjąć na siebie jedną z ról odgrywanych przez dziecko.
Nie wszystkie zabawy dzieci chorych są twórcze i intensywne. Od czego to zależy? Istnieje wiele takich czynników, m.in. cechy psychiczne i możliwości fizyczne dziecka, cechy wrodzone i nabyte doświadczenia, pewne utrwalone formy kontaktów z rówieśnikami, dotychczasowe wychowanie oraz warunki zabawy. Dziecko zdrowe i wypoczęte chętniej bawi się niż dziecko chore. U dzieci chorych zauważymy podobną prawidłowość, im dziecko zdrowsze, tym częściej, dłużej i chętniej bawi się.
Nie bez znaczenia jest atmosfera panująca w domu. Poczucie bezpieczeństwa, świadomość, że jest kochane i akceptowane - sprzyja lepszej zabawie. Nikomu tego nie życzę, ale choroba dziecka stwarza okazje do przeznaczenia przez rodziców i opiekunów znacznie więcej czasu na wspólne zabawy z dzieckiem i do nawiązania z nim serdecznego kontaktu.
Dziecko bawi się przy pomocy różnych przedmiotów wykonanych w celu pobudzenia twórczej aktywności, zdobywania doświadczeń, rozwoju wyobraźni i stopniowego opanowywania rzeczywistości. W sklepach można kupić wiele zabawek odpowiadających powyższym kryteriom, ale są też i takie, które mimo posiadania tzw. atestów nie powinny być używane do zabawy przez małe dzieci.
Dzieci powinny się bawić dobrymi zabawkami, czyli takimi, które uczą zaradności i samodzielności, powodują dobre samopoczucie oraz budzą zaufanie we własne siły. Dobra zabawka to taka, która ma odpowiedni kształt, kolor, wielkość, ciężar, a nawet... zapach.
Kupując zabawkę, należy zatem ocenić ją pod kątem przydatności. Często rodzice i krewni popadają w przesadę i dosłownie obsypują dziecko zabawkami. Rezultat? Po jakimś czasie dziecko zaczyna gubić się w tym bogactwie. Nawet drogie zabawki przestają być atrakcyjne, kiedy dziecko nie jest w stanie w pełni się nimi bawić. Źle jest, gdy dziecko ma więcej zabawek niż własnych pomysłów. Nadmiar zabawek zabija inicjatywę dziecka.
Na zakończenie rozważań na temat zabawek warto podkreślić, że bardzo duże wartości dydaktyczno-wychowawcze i twórcze mają zabawki wykonane samodzielnie przez dziecko lub przy pomocy dorosłych. Zabawka własnoręcznie wykonana posiada wnętrze i dziecko zna jej wszystkie tajemnice. Ulubione zabawki,w ręku chorego dziecka nabierają często znaczenia leczniczego. W pewnych sytuacjach zabawka dla ciężko chorego dziecka może stanowić magiczne źródło poczucia bezpieczeństwa, pozwoli dziecku zapomnieć o bolesnych i długich zabiegach leczniczych.
Wesołej zabawy !!!
Autor: Władysław Pitak - psychoteraputa rodzinny
Inspiracja: Irena Zgrychowa i Michał Bukowski
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
pobrano dnia 01.05.2013 ze strony:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|